Po długiej przerwie wracam z dawką pozytywnej energii. Dla Was wszystko! ;)

Praca informatyka z pewnością wymaga sporo zaangażowania, więc już teraz zaczynam szukać dla siebie odpowiedniego miejsca. Chodzi o miejsce, w którym będę mogła pracować w miłej atmosferze i zdobyć bezcenną wiedzę dotyczącą wykorzystywanych obecnie najnowocześniejszych technologii. Dzisiaj odwiedziłam gdańskie targi pracy w branży IT - Future3. Nie zabrakło pracodawców, obok których nie sposób przejść obojętnie. Pojawili się: Kainos, Meritum Bank, Lufthansa Systems, Goyello etc. Już przy wejściu wszyscy uczestnicy otrzymali smycz z podpiętym mini-katalogiem, dotyczącym poszczególnych stoisk. Stoiska, bogato wyposażone w gadżety, zachęcały do zatrzymania się i porozmawiania z pracownikami poszczególnych firm. Czego się dowiedziałam?

Większość pracodawców nie organizuje programów stażowych. Dlaczego? Bo to nieopłacalne? Trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź na to pytanie. Na targi pracy przychodzą nie tylko studenci, ale także ludzie po czterdziestce. Wszyscy szukają pracy. Podstawowym wymogiem na większości ogłoszeń jest doświadczenie, najlepiej dwuletnie. Rozumiem teraz, dlaczego osobom między dwudziestym siódmym a trzydziestym piątym rokiem życia najłatwiej znaleźć pracę. Świeżo upieczeni absolwenci uczelni wyższych są odrzucani z powodu braku doświadczenia, a ludzie po czterdziestce są już zbyt "wiekowi" - postrzegani są jako mało kreatywni i zamknięci na pracę wśród najnowszych technologii. Jawna dyskryminacja.

Z targów wróciłam z lekkim niedosytem. Pozytywne wrażenia zostały przełamane nutką goryczy. Czy uda mi się znaleźć pracę? Z bólem serca muszę przyznać, że po prostu tego nie wiem. Warto jednak już zacząć troszczyć się o swoją przyszłość. :)

W związku z Future3, chciałabym Wam przybliżyć nieco metodologię Agile, która ma znaczący wpływ na środowisko pracy. O co tak właściwie chodzi?

Komunikacja w zespole wytwórczym to podstawa funkcjonowania Agile. Projekty realizowane są iteracyjnie. Stworzony projekt wyróżnia się brakiem błędów na rzecz ograniczenia funkcjonalności. Dla kogo ten cały Agile? Dla zgranych, małych zespołów, w których istnieje możliwość łatwej komunikacji między członkami zespołu. Zalety Agile to przede wszystkim możliwość uniknięcia dużej ilości dokumentacji oraz możliwość łatwiejszego zrozumienia pewnych zagadnień, co pozwala zoptymalizować ryzyko w projektach o krótkim czasie wykonania. Istnieje również lista postulatów nazwana Agile Manifesto. Oto jej założenia:

Świat opiera się na technologii.

Czekam na Wasze komentarze.

.madebytechnology.

Google Keep

Korporacja Google nie spoczywa na laurach. Stworzyła darmowy notatnik Google Keep, który ma niezwykle prosty i ładny interfejs. Po kliknięciu na ikonę uruchamiającą, pojawia się jasne okno. Możemy od razu dodać notatkę lub mieć wgląd do wszystkich, które do tej pory zapisaliśmy. Google Keep oferuje nam dodawanie notek w trybie głosowym. Rozpoznaje naszą mowę i przetwarza ją na tekst. Rozwiązanie niezwykle imponujące, ale wymaga dopracowania.

W panelu tworzenia notatki postawiono na prostotę. Użytkownik może zmienić jej kolor lub wkleić zdjęcie, jako dodatkowy komponent.

Użytkownik ma możliwość wyboru widoku wielokolumnowego lub jednokolumnowego w panelu głównym widoku notatek. Nasze zapiski prezentują się estetycznie w formie kolorowych kwadratów oznaczonych datą edycji. W Google Keep możemy także tworzyć własne listy. Tryb ich tworzenia włączamy za pomocą kliknięcia na jedno pole w menu podręcznym. Google Keep synchronizuje się automatycznie z dyskiem Google. Do naszych notatek mamy zatem dostęp zawsze i wszędzie. :)

Na ekran możemy wstawić jeden z dwóch typów widżetów. Pierwszy to po prostu pasek z poszczególnymi opcjami. Drugi natomiast może być rozszerzony na cały pulpit i zawierać kolorową listę naszych notatek.

PLUSY:

+ prosty i ładny interfejs

+ przetłumaczony na język polski

+ autosynchronizacja z Dyskiem Google

+ możliwość dodania notatki ze zdjęciem

+ możliwość tworzenia list rzeczy do zrobienia

MINUSY:

- brak przypomnień

PLUSY:

+ prosty i ładny interfejs

+ ciekawy sposób kategoryzowania notatek

+ sprawnie działający

MINUSY:

- brak przypomnień

- nie przetłumaczony na język polski

- brak możliwości tworzenia list rzeczy do zrobienia

Any.do

Bardziej zaawansowana technicznie – tak mogłabym powiedzieć o aplikacji Any.do, do której przekonało się już wielu użytkowników. Posiada bardzo dopracowany graficznie, lecz prosty interfejs oraz możliwość przypominania, którą również znacząco rozbudowano. Zauważyłam jednak, że na telefonach z gorszym procesorem potrafi porządnie się zaciąć. Może twórcy powinni popracować nad optymalizacją tej aplikacji? W momencie, kiedy użytkownik dodaje przypomnienie, o danej porze pojawia się stosowny komunikat na ekranie głównym telefonu. Z poziomu powiadomienia możemy przejść do poziomu zaplanowania naszego dnia. Any.do potrafi również powiadamiać nas o nieodebranych połączeniach. Użytkownik ma prawo wybrać jedną z dwóch szat graficznych - jasną lub ciemną. Wygląda fantastycznie i działa bardzo sprawnie. Przy pomocy Any.do notatki możemy także udostępniać oraz oznaczać je jako ważne (tzn. dodawać priorytety). Jedyną denerwującą kwestią w przypadku tej aplikacji może być przeciąganie notatek w interesujący nas obszar i dopiero po dokonaniu tego, ustawianie ich daty i często niezbędnego przypomnienia. Myślę, że to jednak marny argument "na nie" w porównaniu do mnóstwa przydatnych opcji, które oferuje nam Any.do.

Any.do oferuje również największy wybór widżetów - od zwykłym pasków z opcjami, które kierują nas do odpowiednich funkcji programu, do rozszerzalnych na cały pulpit widżetów, z których poziomu możemy mieć dostęp do wszystkich naszych notatek.

PLUSY:

+ prosty i ładny interfejs

+ możliwość ustawienia przypomnienia

+ bogactwo opcji

+ bogaty wybór widżetów

+ przetłumaczony na język polski

MINUSY:

- uciążliwe ustawianie przypomnień do notatek

- mało intuicyjna nawigacja

Każdy z Was niech przetestuje i wybierze aplikację, która najbardziej mu się podoba. Do wyboru macie jeszcze chociażby Catch, PRIOR czy Flava. Wszystkie wyżej opisane przeze mnie aplikacje można pobrać bezpłatnie w sklepie Google Play.

Nokia to korporacja, która pozostaje nieco w tyle. Samsung i LG to obecnie dwa ogromne koncerny, których urządzenia są najchętniej kupowane. Nie bez powodu firma Google wybrała najpierw Samsunga, a później LG do wyprodukowania modeli Nexus, które kuszą użytkowników najszybszymi aktualizacjami czystego systemu Android (tzn. bez żadnych nakładek). Na sukcesy odnoszone przez wyżej wymienione firmy wpływają przede wszystkim jakość wykonania i funkcjonalność. Co może być natomiast przyczyną porażek Nokii? Myślę, że nadal wielu użytkowników fińskich smartfonów z dystansem podchodzi do systemu operacyjnego Windows Phone, narzekając na mniejszą ilość dostępnych aplikacji w porównaniu do Androida. Nokia postanowiła się nie poddawać i na konferencji w Nowym Jorku zaprezentowała swoje najnowsze dzieło - Lumię 1020.

Gama kolorystyczna, jak zawsze w przypadku Lumii, zachwyca. Jaskrawe kolory przykuwają uwagę. Dodatkową, wyróżniającą ten smartfon cechą ma być obudowa unibody (rozwiązanie to zastosowano już w komputerach firmy Apple, gdzie obudowa została stworzona z jednego bloku aluminium).  Prawdziwą bombą jest jednak aparat o rozdzielczości 41 (!) megapikseli, posiadający ksenonową lampę błyskową oraz optyczną stabilizację obrazu. Tuż po zrobieniu zdjęcia jest ono zmniejszane do pięciu megapikseli. Zatem każdy piksel zdjęcia finalnego składa się z siedmiu megapikseli. Jak się domyślacie, ostrość musi być imponująca. Dodatkowo, zdjęcia nie zajmują wiele miejsca w pamięci urządzenia. Ciekawostką jest też niewątpliwie to, że aparat w Nokii Lumii 1020 robi zdjęcie większego obszaru, niż ten, który jest widziany na ekranie przez fotografa. Po wykonaniu zdjęcia można oddalić lub przybliżyć widok. Zawsze możemy powrócić do zdjęcia i przeedytować je w taki sposób, jaki tylko sobie życzymy. Udoskonalona aplikacja aparatu umożliwia zmianę parametrów zdjęcia po jego wykonaniu, ręczne ustawienie ostrości zdjęcia i fotografowanie z długim czasem naświetlania. Nowością jest zaprojektowana nakładka, która w mgnieniu oka zmieni nasz smarfon w aparat cyfrowy. Dzięki niej, korzystanie ze smartfona jedną ręką nie jest już dużym problemem, ponieważ owa nakładka posiada dwustopniowy spust migawki. Ogromną zaletą jest bateria o pojemności ponad 1000 mAh, wydłużająca działanie urządzenia o prawie jedną trzecią. Co poza fantastycznym aparatem zaoferuje nam Nokia? Zwiększono ilość pamięci RAM. Procesor nie zachwyca - zamiast czterech rdzeni, które wpływają znacząco na efektywność pracy, zastosowano 2-rdzeniowy procesor Snapdragon S4 1,5 GHz, wykorzystujący Adreno 320. Nowy, smukły smartfon waży niedużo - 158 gramów. To mniej od poprzednich modeli z serii Lumia. Ekran, sporych rozmiarów, posiada rozdzielczość 1280x768 pikseli. Jest 4,5-calowy. Warto wspomnieć o zastosowanych technologiach - PureMotion HD + ClearBlack. Atutem jest również z pewnością to, że przed zarysowaniami Nokię chroni Gorilla Glass 3.  

Ciekawi mnie tylko, ile będzie kosztować to cudo techniki. Z pewnością niemało. Nokia powinna odrobić straty. Myślę, że dzięki temu urządzeniu, może się to udać. Polecam wszystkim fanom smartfonów, robiących świetne zdjęcia - przynajmniej nie trzeba nosić przy sobie aparatu i telefonu. ;)

Co ciekawego dzieje się w świecie nowych technologii? Premiery. Na rynku pojawiają się nowe urządzenia, których producenci zapewniają, że ich techniczne cudo ułatwi nam życie. Pamiętacie aparaty, które od razu drukowały zdjęcie? Firma FujiFilm postanowiła przypomnieć nam stare czasy. Przedstawiam FujiFilm Instax Mini 7.

Aparat nie występuje tylko w wersji białej. Mamy do wyboru także kolor czekoladowy. Urządzenie wygląda futurystycznie, ale może się nie podobać. Wielu pomyśli, że to zabawka dla dzieci. Prawdą jest, że z tego cuda techniki najbardziej cieszyć się będą gadżeciarze. Niewątpliwa zaleta urządzenia to szybkie drukowanie zdjęcia, które możemy zabawnie podpisać i podrzucić znajomemu. Aparat idealnie sprawdzi się jako prezent, nie tylko dla dziecka, czy nastolatka, ale również dla osoby dorosłej. FujiFilm Instax Mini 7 uwodzi prostotą oraz kształtem. Jeśli poszukujecie aparatu, robiącego zdjęcia świetnej jakości, kupcie lustrzankę. Jeśli chcecie mieć swoje ulubione zdjęcia od razu po ich wykonaniu - FujiFilm Instax Mini 7 okaże się na pewno dobrym pomysłem. Według mnie nie sprawdzi się on w sytuacji, kiedy robicie bardzo dużo zdjęć. Wkłady, niezbędne do wydruku kosztują powyżej 30 zł (jest to najniższa cena, jaką widziałam). W opakowaniu znajduje się 10 arkuszy. Cena samego aparatu to ok. 210 zł.

Nadal większość kobiet wybiera kierunki humanistyczne. Podobno wynika to z uwarunkowań kulturowych, bo przecież każdemu z nas przypisana jest odpowiednia rola. Sherly Sandberg i Marissa Mayer udowadniają, że kobiety w IT mogą stać się mocnymi jednostkami. Należą do najbardziej wpływowych kobiet na świecie. Pierwsza z nich jest jednym z szefów Facebook'a, a druga - Yahoo. Co spowodowało, że dotarły aż tak wysoko? Zapewne wola walki i chęć spełniania swoich marzeń. Kreatywność jest również niezwykle ważna. Okazuje się, że zróżnicowany pod względem płci zespół, to zespół pracujący bardziej harmonijnie i podejmujący lepsze decyzje. Przecież praca w IT niesie ze sobą same korzyści: niezłe zarobki, możliwość rozwoju, prestiż. Jednak nadal CV kobiet w wielkich korporacjach stanowią tylko kilka procent. 

Kobiety nie tylko mogą studiować informatykę. Są również często aktywniejszymi użytkowniczkami nowych technologii. Więc ...

Panowie - kobiety nie interesują się tylko modą, kosmetykami, dziećmi, czy gotowaniem..

Jessica Alba została zaangażowana do nowej kampanii Windows 8. Alicię Keys natomiast mianowano Global Creative Director'em BlackBerry. Nie chodzi tutaj wcale o urodę czy sławę. Chodzi o coś znacznie ważniejszego. 56% z 80 mln użytkowników urządzeń BlackBerry to właśnie kobiety. Wykorzystując pytanie zawarte w tytule filmu "Czego pragną kobiety?", od razu znajduję odpowiedź. Kobiety pragną otrzymać szansę na rozwój swoich umiejętności. Chcą uczyć się nowych rzeczy. I jeszcze jedno na zakończenie - wolałyby nie walczyć codziennie z szowinizmem.

Firma Pat Says Now już od dość dawna istnieje na rynku. Warto jednak przyjrzeć się dokładniej   oferowanym przez nią produktom, które doskonale nadają się do normalnego użytkowania i powalają niecodzienną stylistyką.

Stosunkowo nowy produkt marki HTC wygląda jak marzenie. Wśród wersji kolorystycznych do wyboru mamy: młodzieżowy limonkowo-popielaty, elegancki czarno-biały, praktyczny granatowo-czarny i ekstrawagancki pomarańczowy. Uwagę przykuwa system operacyjny - najnowsza odsłona Windows Phone. Kafelki na ekranie wyglądają nowocześnie i dobrze komponują się z wytrzymałą na zarysowania i uszkodzenia obudową. 

Steve Jobs od zawsze mnie fascynował, ale na "jabłkowe" urządzenia nigdy nie było mnie stać. Przy okazji trafiłam jednak na coś bardzo interesującego. Chodzi o aplikację iStudiez Pro, przeznaczoną dla użytkowników iPad'ów, iPhone'ów i Mac'ów. Posiada  świetny interfejs, który spodoba się uczniom i studentom. Każdy nabywca ma prawo przełączać widok z dziennego na tygodniowy. Za pomocą tabeli czytelnie przedstawiono plan zajęć. Po jednokrotnym kliknięciu na przedmiot pojawiają się szczegółowe informacje o nim. Użytkownik jest w stanie ustawić tygodnie parzyste i nieparzyste. iStudiez Pro posiada również funkcję organizacji wpisanych do niej zadań i śledzenia wyników w nauce.

Idealny organizer dla przeciętnego studenta? Myślę, że długo będziemy czekać na podobną aplikację przeznaczoną dla systemu Android. iStudiez Pro łączy w sobie nowoczesny design i funkcjonalność. Na zakończenie warto dodać, że dane synchronizują się w chmurze. Cena aplikacji to 99 centów.

Ostatnie zetknięcie się z konsolą PlayStation skłoniło mnie do bardziej wnikliwego przyjrzenia się serii gier Grand Theft Auto. Muszę przyznać, że Rockstar Games zaskakiwało mnie wraz z każdym pojawieniem się nowej części gry gangsterskiej. Świetna fabuła, ciekawy soundtrack oraz zjawiskowa grafika sprawiły, że GTA stało się bestsellerem. Tym razem (trzeba to powiedzieć otwarcie) mogą ucierpieć posiadacze komputerów. Gra ma zostać wydana na konsole PlayStation 3 i XBox'a 360 (dopisek: rozważana jest petycja zawiedzionych graczy, którzy swoimi podpisami chcą nakłonić Rockstar Games do wydania GTA V na PC).

Co nowego pojawi się w GTA V? Serwis gram.pl zgromadził niezbędne informacje. Przede wszystkim będziemy mogli zagrać w największym świecie. Jego całkowity rozmiar przekracza rozmiar lokacji z Red Dead Redemption, GTA IV i San Andreas razem wziętych. Ostateczną opcją umiejscowienia akcji (akcji odcinkowej, dodajmy!) stało się San Andreas. Programiści i graficy zadbali o liczne urozmaicenia - w grze znajdziemy mnóstwo terenów zielonych, baz wojskowych, plaż a nawet winnic (oprócz terenów zurbanizowanych, znajdziemy więc także otwarty świat). Trzej główni bohaterowie to Michael, Trevor i Franklin. Gracz będzie mógł przełączać się między poszczególnymi bohaterami. Każdy z nich, o czym warto wspomnieć, różni się pod wieloma względami - umiejętnościami, profesjonalizmem, motywacją, hobby itd. Rockstar Games ma ponoć zrezygnować z zaawansowanego panelu edycji postaci. Przebieranie postaci w różne ubrania pozostanie, natomiast przybieranie na wadze i chudnięcie wyeliminowano. W mieście można będzie spotkać więcej postaci niezależnych. Lepsza przyczepność aut oraz zupełnie inny mechanizm strzelania i walki wręcz to kolejne cechy nowej części lubianej na całym świecie gry o gangsterach. Mówiąc o autach, powinnam jeszcze wspomnieć o pozostałych pojazdach: rowerach, ciężarówkach, helikopterach, quadach czy motorówkach.

Dla fanów serii GTA zapowiada się nie lada gratka. Niebawem okaże się, czy warto wydać każdą kwotę na najnowszą produkcję Rockstar Games. Premiera zapowiadana jest na maj 2013 r.